poniedziałek, 2 maja 2011

Rozdział 6

Nie muszę chyba dodawać , że miałam na 7:30 .. ?
A na dodatek pani od muzyki chciała się ze mną spotkać 5 po 7 .
Noo wiec co zrobiłam ??
Szybko zjadłam zimną już jajecznicę , narzuciłam rurki jakieś skarpety i zwykły tishert . Książki były spakowane , więc tylko uczesałam włosy . Nie mieszkam daleko od szkoły , jakieś 3 czy tam 4 ulice dalej . Czasami jeżdżę autobusem . Kiedy przechodziłam obok przystanku nadjechał autobus , więc po prostu w niego wsiadłam . Nigdy nie ma kanarów , bilet mi nie potrzebny . Rozejrzałam się po autobusie :
Jakaś stara bobcia , jej siatki , facet w brązowym płaszczu ...
Usiadłam niedaleko wejścia . Autobus wjeżdżał na ulicę Amarantową i nagle ...
Jakiś twardy pocisk zbił szybę w autobusie . Ktoś w moim wieku uciekał .Uznałam , że czekać na podmianę mi się nie opłaca . Wyszłam , i pognałam na skróty . Nie miałam oczywiście pojęcia , że TEN chłopak szedł tą samą drogą .
Zatrzymał się na starym parkingu i siedział . Przystojny - pomyślałam .
Nic mu nie mówiłam, podeszłam tylko i usiadłam koło niego .
-Czemu to robisz ?? - wystraszył się mojego głosu .
-Nie masz pojecia co ja przeżywam !!
-Okey , może i jesteś smutny . Okey , może jesteś przygnębiony . Ale chyba nie chcesz , by ludzie cierpieli za ciebię , co ??
-Gdybyś bya w mojej sytuacji !! Matka wyjachały gdzieś do włoch , znalazła sobie faceta , a mnie i mojego brata zostawiła ...
-Dawno ??
-3 dni temu .
Nagle przyszedł sms . Od Darii .

Matmy nie ma , gdzie ty się podziewasz

Na następną lekcję będe

Gadaliśmy jeszcze przez jakiś czas .
-Muszę się zbierać -stwierdziłam - ale czekaj !!!
Wyjęłam skrawek papieru , napisałam mój numer i podałam mu .
-Masz -rzuciłam z uśmiechem .-telefon chyba masz .
Wyjął samsunga avillę .
-No chyba - uśmiech .
-CZeść
-Hej .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz