niedziela, 15 maja 2011

Rozdział 17

Dotarłam na przystanek. Nie miałam ochoty iść na piechotę ( ok. 15-10 min ) , więc wolałam poczekać 5 minut na następny autobus . Włączyłam kluchliczka (gierka ;p) i zaczęłąm grać . Zanim się obejrzałam minęło 5 minut , a autobus nadjechał . Weszłam do środka i usiadłam . W autobusie pusto . Nie ma tu nigdy kanarów , więc nie miałam biletu .Następny przystanek : Wsiadła grupa staruszek . Na następnym szkoła !! Wstaję do wyjścia a tu babka :
-Bileciki do kontroli .
Udawałam , że wszystko jest okey i szukam biletu .
-Mam go w kieszeni , już daję .
O boshe , mój przystanek - myślałam .
-O proszę pani mój przystanek !!-wrzasnęłąm i zmyśliłam na poczekaniu-Mam lekcje śpiewu ...
I wysiadłam . Babka coś wrzeszczała ale nie chciało jej się wychodzić . uff.
Poszłam na Polankę ale nikogo nie widziałam.
Dostałam sms.
hej gdzie jesteś ??
NA polance
Ja też ... to może pod szkołą ??
Okey ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz