niedziela, 1 maja 2011

Rozdział 5

Skączyliśy pisać . Za dużo wrażeń jak na ten dzień . Poszłam się umyć . Umyłam włosy , ogólnie wszystko . Położyłam się spać . Nie wiem która była wtedy godzina . Coś koło 2 . Do mojego pokoju wlazło COŚ i zaczęło mnie lizać .
-Nie nie do szkoły !! - mówiłam przez sen .
Coś wilgotnego poczułam na oku . Zobaczyłam na sobie wielkiego psa , ale uznałam , że to sen . Zamknęłam oczy i usnęłam . Gdy zadzwonił budzik pomacałam ręką biurko i go wyłączyłam . Otworzyłam oczy ale ... Ciemność . Coś leżało mi na głowie . Co to ma być - pomyślałam . Strząsnęłam TO z głowy , a tym czymś był ... pies ???
-Maaamaa ! ! - wrzasnęłam na wpół przytomna .
Mama przybiegła .
-Co to ma być Weroniko !!
-liczyłam , że ty mi to powiesz - powiedziałam oszołomiona .
-Mel - wrzasnęłam
Mama nią obudziła , a ja w tym czasie bawiłam się z tym pieskiem . Był malutki . Był słodki . Był moim dawnym marzeniem .
Mel przyszła z mamą i nagle się zaczerwieniła .
-Piesek -udała , że go nie zna .
-Skąd się tu wziął ??
-Był na dworze i byl glodni - wymamrotała - dałam mu mlecko ale nie chciał i wzioł kiełbase od pani kasi .
-Jest nawet słodki - stwierdziłam .
Mama usiadła ze zdziwieniem na łóżko , a piesek podbiegł do niej i ją polizał . Uśmiechnęła się .

-Może się nazywać Figiel - powiedziałam .
-Ale kto powiedział , że ja go pozwolę zatrzymać - spytała mama , ale po sposobie jakim to powiedziała zauważyłam , że jest na TAk .
-Plosimy - powiedzialysmy z Melanią .
-Noo . dobrze !! Ale jeśli tata się zgodzi .
Pobiegłyśmy do taty i go obudziłyśy . GDy był na wpół przytomny spytałyśmy :
-Może być z nami pies ??
-A jak się zgodzę to dacie mi spokój ??
-Tak .
_No to dobra .

Zaczęłyśmy biegać po domu i aż wyć z radości .

-Mam dla niego kolone i stloj baletnicy - powiedziala mala .
-Daj spokoj nie bedziemy go ubierac ! Bedzie sie wstydzil pokazac kolegom .
Spojrzałam na zegarek : O nie , 45 po 6 !!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz